Opinia na temat książki Śnieżna dziewczyna

„Śnieżna dziewczyna” to wspaniała, wstrząsająca, nasycona emocjami powieść Javiera Castillo.

Na paradzie z okazji Dnia Dziękczynienia w Nowym Jorku ginie trzyletnia Kiera. W jej poszukiwania angażuje się dziennikarka śledcza Miren Triggs. Po pięciu latach do rodziców dziewczynki trafia pierwsza z kaset wideo z jej nagraniem.

Uprowadzenia dzieci to mój ulubiony motyw literacki, wywołuje bowiem najwięcej emocji. Kolejnym poruszonym, dość mocnym wątkiem jest przemoc seksualna, a ściślej mówiąc gwałt, którego ofiarą w przeszłości padła Miren.

Tym razem obserwujemy śledztwo z perspektywy dziennikarza, które różni się od policyjnego, co nie oznacza, że jest mniej ciekawe. Chęć odkrycia prawdy napędza Miren do nieustannego działania, a sprawa zaginięcia Kiery staje się jej priorytetem i solą w oku. Fabuła jest autentyczna, inteligenta, spójna, przemyślana i mocno angażująca. Atmosfera jest napięta, a niepokój narasta wprost proporcjonalnie do ilości przeczytanych stron.

Najważniejsza pozostaje tu ogromna ludzka tragedia i emocje, które jej towarzyszą. Trudna do opisania rozpacz rodziców, nieodłączne cierpienie zjadające ich dzień po dniu, aż po niegasnącą wciąż nadzieję. Autor na przykładzie swoich bohaterów ukazuje sposoby radzenia sobie z traumą. Kto przetrwa tę próbę?

Na podstawie powieści platforma Netflix nakręciła sześcioodcinkowy serial, którego nie zamierzam przeoczyć.