Z calutką serią o kotkach i pieskach postanowiła mnie zaznajomić moja najstarsza latorośl, zwana dla potrzeb bloga Groszek. W zeszłym roku bodajże ujrzała w bibliotece miejskiej okładkę jednej z tych książeczek i po prostu nie mogła oderwać od niej wzroku. Okładki te zwracają uwagę, wzruszają, zwierzątka na nich są śliczne, niewinne, mają takie cie... Recenzja książki Smyk, uprowadzony szczeniak