Ian Buruma powraca do swojej ojczyzny, by przyjrzeć się jednemu z największych dylematów naszych czasów przez pryzmat śmierci kontrowersyjnego holenderskiego reżysera Theo van Gogha, brutalnie zamordowanego przez islamskiego ekstremistę. Ta zbrodnia to swoisty emblemat czasów, w których żyjemy: chłodnego listopadowego dnia w Amsterdamie młody, gniewny muzułmanin, Mohammed Bouyeri, syn marokańskich imigrantów, zastrzelił znanego, kontrowersyjnego holenderskiego reżysera Theo van Gogha, prawnuka Vincenta i naczelnego europejskiego prowokatora, za to, że wraz z żarliwie antyislamską, urodzoną w Somalii holenderską polityczką Ayaan Hirsi Ali nakręcił film, który "znieważył" islam. Zastrzeliwszy van Gogha, Bouyeri spokojnie stanął nad jego trupem i poderżnął mu gardło zakrzywioną maczetą, jakby składał rytualną ofiarę, co też w dosłownym sensie czynił. Morderstwo to wstrząsnęło spokojną, zadowoloną z siebie, dostatnią Holandią: krajem, który szczyci sie mianem bastionu tolerancji. Uderzeniowa fala szoku przebiegła całą Europę i świat. Wkrótce potem Ian Buruma powrócił do swojej ojczyzny, by podjąć próbę zrozumienia tych wydarzeń i ustlić, jakie ogólniejsze wnioski powinno sie wyciągnąć z tej historii - a jakich wniosków wyciągać nie należy. Rezultatem tych wysiłków jest arcydzieło Burumy: książka odznaczająca się zarówno precyzyjnym, opanowanym stylem thrillera o rzeczywistej zbrodni, jak i intelektualna głębią, której można się było spodziewać po jednym z najbardziej poważanych dziennikarzy i myślicieli naszych czasów. Całe życie Iana Burumy wiodło go ku tej książce: pod jego piórem historia ta staje się modelową opowieścią naszych czasów, opowieścią o tym, co dzieje się, gdy polityczny islam zderza się ze świeckim Zachodem, a tolerancja dociera do swych granic.