Fragment: SŁOWO WSTĘPNE. Chciałabym opowiedzieć wam niezwykłe dzieje Danieli Casanova, która zginęła za Francję w Oświęcimiu. Trudno uwierzyć, że nigdy jej już nie ujrzymy. Co chwila wydaje się, że wchodzi z tym swoim pięknym uśmiechem, z błyszczącymi oczami. Co chwila natężamy słuch, jak gdyby oczekując jej kroków. Ale ona nie przyjdzie, nie otworzy drzwi, nie zobaczymy jej już nigdy. Albo raczej przeciwnie: zawsze będziemy ją widzieć, stale ją widzimy, wcale nas nie opuściła, jest obecna wśród nas, stoi u naszego boku taka, jaką znaliśmy, żywa. Taką właśnie żywą przekażemy francuskim kobietom przyszłych generacji.Gdyż Daniela Casanova nie należy do tych, którzy umierają. Weszła już do historii.