Jest to książka, która na mojej półce czekała na przeczytanie od lat - czekała na swój dzień, bo już sam tytuł sugerował 'coś ważnego'. I nie zawiodłam się. Jest to 417 stron drobnego druczku, ale warto.
Jest to książka o Niemczech Hitlera, sprzed wojny, gdy obozami władza zdobywa władzę absolutną w kraju. Jest to już literatura obozowa. Rzeczywiście czytelnik współprzeżywa wraz z bohaterami, czuje strach i zastanawia się, jak postąpiłby, czy byłby silny, czy słaby, broniłby życia, czy słusznej sprawy.
Ważnym problemem książki jest spojrzenie na Niemców jak na ludzi i pokazanie, że Tam również zadziałał aparat terroru, że była opozycja, którą tłumiono.
Dla mnie ciekawe postacie to: Georg Heisler, Zillich, Franz, Elli i jej ojciec i państwo Kress, gdyż w pełni pokazują meandry życia i wyborów Niemców wobec kryzysu lat dwudziestych XX wieku i rodzącego się hitleryzmu.