"... A jeśliby nawet znaleźli pieniądze, to Trudy miała rację. Żołnierz miał zamiar nas zabić.
- Rozstaw palce i połóż dłoń na stole - rozkazał Żołnierz.
Trudy nie drgnęła. Trzymała ręce przy sobie i patrzyła w przestrzeń.
Angel złapała jej rękę. Trudy zacisnęła ją w pięść. Angel uderzyła ją w twarz. Rozległ się krzyk. Angel otwarła siłą jej dłoń i przycisnęła na płask, wnętrzem do stołu. Przytrzymała jej nadgarstek.
- Zrób to, ty wieprzu! - wrzasnęła trudy. - No, już!
Żołnierz przyłożył gwóźdź do grzbietu jej dłoni, młotek spadł szybko i..."