Przyjemna książka, idealna na letnie wieczory. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron.
Na samym początku mamy okazję poznać Alicję, kobietę, która straciła męża a niedawno swoją matkę. Alicja jest samotną matką, jednak dzięki swojej córeczce - Kasi, ma po co żyć. Jednak nie jest zupełnie sama, oprócz córki ma przyjaciółkę Dankę, która wspiera ją na każdym kroku. Za jej namową Alicja postanawia w końcu wejść do dawnego pokoju swojej matki Julii. To właśnie tam znajduje pełno listów z młodości swojej matki. I właśnie w tym momencie przenosimy się do przeszłości.
Mamy okazję poznać życie Julii, czyli matki Alicji jak była młodą kobietą, w czasach PRL-u. Nie spodziewałam się aż tak emocjonującej i pełnej wzruszeń powieści. Historia Julii, w czasach PRL-owskich bardzo chwyciła mnie za serce.
W książce znajdziemy również pięknie opisane widoki górskie, dzięki, którym możemy się poczuć jak bohaterowie książki. Pani Anna Płowiec napisała cudowną książkę, która skłania nas do refleksji. Z całego serca mogę Wam ją polecić!