Nigdy nie zastanawiałam się, czy zachoruję. Schizofrenia przyszła nagle, bez ostrzeżenia.
W dzieciństwie Róży brakowało ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Nie zaznała wiele czułości, nie miała w nikim oparcia. Gdy dorosła i wyszła za mąż, pragnęła jednego – stabilności. Właśnie wtedy przyszła choroba.
Miała dwadzieścia osiem lat, gdy schizofrenia wtargnęła w jej życie. Pierwsze objawy odcisnęły na niej piętno – myślała, że wariuje, niemal straciła poczucie rzeczywistości. Ale to, co wydawało się wyrokiem, tak naprawdę otworzyło jej drzwi do poznania siebie.
W tej szczerej i poruszającej opowieści autorka opisuje swoje zmagania z chorobą, walkę o odróżnienie urojeń od prawdy oraz uwrażliwia czytelników na problemy natury psychicznej. To historia o upadku i podnoszeniu się, o samotności i odwadze – oraz o tym, że nawet w największym chaosie można odnaleźć nadzieję.
W dzieciństwie Róży brakowało ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Nie zaznała wiele czułości, nie miała w nikim oparcia. Gdy dorosła i wyszła za mąż, pragnęła jednego – stabilności. Właśnie wtedy przyszła choroba.
Miała dwadzieścia osiem lat, gdy schizofrenia wtargnęła w jej życie. Pierwsze objawy odcisnęły na niej piętno – myślała, że wariuje, niemal straciła poczucie rzeczywistości. Ale to, co wydawało się wyrokiem, tak naprawdę otworzyło jej drzwi do poznania siebie.
W tej szczerej i poruszającej opowieści autorka opisuje swoje zmagania z chorobą, walkę o odróżnienie urojeń od prawdy oraz uwrażliwia czytelników na problemy natury psychicznej. To historia o upadku i podnoszeniu się, o samotności i odwadze – oraz o tym, że nawet w największym chaosie można odnaleźć nadzieję.
Wydanie 1 - Wyd. Novae Res