Maryla musi się przenieść z Warszawy do rodzinnej miejscowości matki – Tomaszowa. Dziewczyna buntuje się przeciwko temu pomysłowi – nie chce opuszczać miasta, które lubi, szkoły i przyjaciół. Ale nie ...
Ciekawy pomysł na fabułę, ale treść zbyt rozwleczona i przewidywalna, brak konsekwencji w narracji, główna bohaterka niesamowicie irytująca.
Choć czytało się bardzo przyjemnie "Rupieciarnię..." uważam, że książka mogłaby być troszkę krótsza.