Żadne w tym utworze napomknięte wydarzenie - też te w przypisach nie komentowane - żaden dialog, żadna wypowiedź nie są w istocie rzeczy fikcją literacką, bądź pobożnym życzeniem autora. Dramat ten powstał z palącego życzenia uzmysłowienia i przybliżenia światu fenomenu istnienia tego innego Ślązaka, tego nigdzie nie wspomnianego, do świadomości nie przyjętego, polskojęzycznego Ślązaka-Niemca i losu, jakim obarczyła go historia.Jego to głosy - jego, a nie żadne inne - zadecydowały o sukcesie Niemiec w plebiscycie 1921 r. Dziś jest on zrzeszony w Niemieckich Towarzystwach Kulturalnych na Śląsku Opolskim oraz w odpowiednich rejonach województwa katowickiego; bądź żyje, przeważnie jako „obcy we własnej ojczyźnie”, na terenie byłych Niemiec Zachodnich. W obliczu tych faktów wydaje mi się stosowne postawienie następującego pytania: Czymże irytuje on tak bardzo zarówno Polaków, jak i Niemców, iż nie są oni w stanie przyjąć jego istnienia do świadomości?