"Antologia: Kompozycje. Księga żywota. Æ" to zbiór trzech utworów Roberta Szczerbowskiego, które układają się w logiczne ogniwa jego literackiego rozwoju. Ze względu na znaczącą formę każdego z nich, ich wspólną oprawę stanowi teczka, pozwalająca ująć w jedno trzy odrębne, znaczące książki, składające się na jedno dzieło wpisujące się w poetykę liberatury.
Kompozycje stanowią zbiór miniatur o różnej, często parabolicznej i surrealistycznej treści, połączonych wspólną zasadą formalną: każde z nich kompozycyjnie odpowiada jakiejś formie muzycznej (jak np. fuga, kantata, preludium itp.). Zbiór ten zawiera najwcześniejsze opowiadania Szczerbowskiego, w których pojawiają się w zalążkowej formie motywy zapowiadające późniejsze, bardziej dojrzałe utwory.
Księga żywota, nazwana w podtytule przy-powieścią, składa się z pozornie osobnych opowiadań, które jednak korespondują ze sobą i zazębiają się fabularnie zgodnie z zasadami domina. Głównym motywem jest śmierć i odradzanie się, umieranie i przemiana. Na jej kartach, w formule apokryficznego eposu skondensowana została historia człowieka i jego cywilizacji (żywot), unaocznionej poprzez kulturę (księga). Historycznej podróży w czasie bohatera odpowiada na planie języka ewolucja narratora i stylu, w których przewijają się odniesienia do najbardziej znanych świadectw szeroko pojętego piśmiennictwa i literatury od powstania pisma po współczesność. Jawi się więc czytelnikowi jako dzieło zbiorowe, powstałym na przestrzeni tysięcy lat w tajnym sprzysiężeniu wszystkich pisarzy wszech czasów, dlatego na stronie tytułowej brak autora.
Trzecia pozycja zbioru – anepigraf – pomyślany jest nie tylko jako dzieło anonimowe, ale nawet pozbawione tytułu. Tym razem tekst sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie był dziełem autora osobowego. Narratorem i jednocześnie podmiotem jest tu sam tekst, powołany i rozwijany przez obdarzony inteligencją język, który docieka swojego bytu na stronach-hasłach zróżnicowanego typograficznie dwuksięgu. Tomik składa się bowiem z dwóch tekstów, połączonych okładką, lecz otwieranych po przeciwnych stronach woluminu. Od pojedynczego, najpierwszego słowa wyłaniającego się z chaosu albo pustki spełnia się w niej jeszcze raz kartezjańska próba wzięcia w nawias wszystkiego, co było wcześniej, w celu odnalezienia pewnej wiedzy na własny temat. O ile Księga żywota była próbą uniwersalistycznego ujęcia całej literatury od jej początków aż po domniemany kres jej ewolucji, o tyle Æ (roboczy tytuł, używany tylko po to, by można było w ogóle mówić o tej pozycji), pomyślane jako „ostatnia książka”, kładzie jej kres definitywnie, redukując z tekstu literackiego niemal wszystkie jego atrybuty. Sprowadzony do formuły słownika tekst, generuje co najwyżej potencjał wielowymiarowej szarady albo krzyżówki. Książka natomiast, rozumiana jako coś więcej niż tylko nośnik tekstu, sama staje się przekazem poprzez swą specyficzną, pełną wizualnych znaczeń formę, która rozszerza poziom językowy utworu o dodatkowy, pozaliteracki wymiar. W kolejnym, cyfrowym, wcieleniu Æ jedynie używa papierowego nośnika (karty pocztowej z kodem QR) do przeniesienia czytelnika w wirtualną przestrzeń elektronicznego hipertekstu.