Po dziś dzień osobliwy urok wywiera pewna postać mitologiczna, która aż do naszej epoki nie zatraciła niczego ze swej witalności i której imię w miarę upływu czasu służyło królowym angielskim, francuskim policjantom, Kamieniowi Mędrców oraz bandzie zabójców z Filadelfii. My również pod wpływem tego uroku podjęliśmy próbę przedstawienia nie tyle kompletnej monografii Pandory, ile raczej zgłębienia szeregu specyficznych problemów, docierając aż do owego zakątka, do którego problematyka ta nas doprowadziła.
Żaden inny mit nie jest bardziej znany niż mit Pandory, żadnego zapewne nie spotkała tak wielka dezinterpretacja. Pandora to pierwsza kobieta, to piękne fatum; otworzyła ona puszkę, której otwierać nie powinna, z naczynia zaś wypełzło wszelkie możliwe nieszczęście, dziedzictwo ciała; na dnie została tylko Nadzieja. Puszka Pandory stała się wręcz przysłowiowa. Dziwi to tym bardziej, że Pandora nie miała żadnej puszki.
Jeśli chodzi o postać Pandory, mamy do czynienia z problemami, które i dziś domagają się przestudiowania. Jak to się stało, że zdobyła ona sławę ze względu na atrybut, który ani nie był puszką, ani tak naprawdę do niej nie należał? Jak powinniśmy wytłumaczyć sobie fakt, że w przeciwieństwie do tylu innych postaci mitologicznych po prostu nie występuje ona w sztuce Średniowiecza, a jej wskrzeszenie – ba, autentyczne odrodzenie – nie miało miejsca na gruncie włoskim, lecz francuskim? Mimo że tak wiele książek i rozpraw zajmowało się jej rolą w religii, sztuce i literaturze Grecji oraz tym, jakie znaczenie miała ona w dramacie Goethego pod tym samym tytułem, co właściwie wiemy o jej losach w czasie, jaki upłynął od Średniowiecza do Goethego?
Żaden inny mit nie jest bardziej znany niż mit Pandory, żadnego zapewne nie spotkała tak wielka dezinterpretacja. Pandora to pierwsza kobieta, to piękne fatum; otworzyła ona puszkę, której otwierać nie powinna, z naczynia zaś wypełzło wszelkie możliwe nieszczęście, dziedzictwo ciała; na dnie została tylko Nadzieja. Puszka Pandory stała się wręcz przysłowiowa. Dziwi to tym bardziej, że Pandora nie miała żadnej puszki.
Jeśli chodzi o postać Pandory, mamy do czynienia z problemami, które i dziś domagają się przestudiowania. Jak to się stało, że zdobyła ona sławę ze względu na atrybut, który ani nie był puszką, ani tak naprawdę do niej nie należał? Jak powinniśmy wytłumaczyć sobie fakt, że w przeciwieństwie do tylu innych postaci mitologicznych po prostu nie występuje ona w sztuce Średniowiecza, a jej wskrzeszenie – ba, autentyczne odrodzenie – nie miało miejsca na gruncie włoskim, lecz francuskim? Mimo że tak wiele książek i rozpraw zajmowało się jej rolą w religii, sztuce i literaturze Grecji oraz tym, jakie znaczenie miała ona w dramacie Goethego pod tym samym tytułem, co właściwie wiemy o jej losach w czasie, jaki upłynął od Średniowiecza do Goethego?