Wszystkim czytelnikom polecamy, aby pamiętali o trzech sprawach. Po pierwsze, z czysto wojskowego punktu widzenia Powstanie Warszawskie odniosło zdumiewający sukces, stanowiąc pierwszorzędny przykład skuteczności partyzantki miejskiej w obliczu przeważających sił przeciwnika niezdolnego do wykorzystania własnej przewagi liczebnej i zbrojnej. (...) Po drugie, walki toczyły się w nieopisanych warunkach, ludność Warszawy każdego dnia przez dziewięć tygodni ponosiła tyle samo ofiar śmiertelnych co ludność Nowego Jorku we wrześniu 2001 r. Innymi słowy, tragedia Warszawy była sześćdziesięciokrotnością tego, co wydarzyło się podczas ataku na World Trade Center 11 września 2001r. (...) Po trzecie, nie należy zapominać, że polska Armia Krajowa stanowiła integralną część wielkiej koalicji sojuszniczej walczącej przeciwko faszystowskim Niemcom. Była podporządkowana rządowi polskiemu na wychodźstwie z siedzibą w Londynie, wyznając te same zachodnie ideały wolności i sprawiedliwości. (z Przedmowy Normana Daviesa)