W historii dziejów ważniejsze spory intelektualne mają tendencję do binaryzacji. Ważkie kwestie polaryzują ludzkość. Podczas wojen religijnych katolicy walczyli z protestantami, później doszło do konfrontacji wiary z rozumem. W czasach mniej odległych liberalizm rywalizował z socjalizmem. Oczywiście mniej znaczący schizmatycy zawierali przymierza ze swymi oponentami; wszak polityczny oportunizm prowadzi do najdziwniejszych aliansów, a ze względów taktycznych zarówno doktrynalne, jak i polityczne przymierza mogą przybierać różnorodne formy. [ ... ]
Pomimo to wydaje się, że obecnie w sprawach wiary nasza scena przestała być binarna. Isnieje bowiem nie dwóch, lecz trzech uczestników sporu, trzy fundamentalne i nieredukowalne postawy, które składają się na obraz naszej współczesnej kondycji. O żadnej z nich nie da się powiedzieć, że jest zaledwie skrajnością lub modyfikacją którejś z pozostałych, lub że stanowi ich kompromis. Każda bowiem z tych doktryn wyraża zasadniczą postawę ducha ludzkiego wobec świata, jaki dzisiaj nam się jawi.