Do książki "Poradnik umierania dla początkujących" zachęcił mnie tym razem tytuł, chociaż skromna, biała okładka również może wiele przekazać. Od kilku lat zmagam się z chorobą nowotworową, a że jestem dodatkowo obciążona tym skorupiakiem genetycznie, więc już kilka razy byłam niemal przygotowana na odejście. I chociaż ja miałam nieco więcej szczęścia niż autor tej książki, to nie wiem ile jeszcze lat czy też miesięcy mam przed sobą...
Simon Boas prostym językiem opowiada o swoich jakby przygotowaniach na śmierć. Zaakceptował to, że zostało mu kilka miesięcy życia, że nie ma obecnie leku, który mógłby mu pomóc. Nie załamuje się, ale zaczyna z innej perspektywy spoglądać na swoje życie. Wie, że nie może trzymać się kurczowo nadziei na wyzdrowienie czy też zaprzeczać chorobie.
Stara się cieszyć tym, co mu jeszcze zostało.