Polskie powstania nazwane są od miesiąca, w którym chwycono za broń (listopadowe, styczniowe), i od miejsca walk (wielkopolskie, śląskie, warszawskie). Tylko jedno nazwane jest od osoby przywódcy – kościuszkowskie. Już wtedy, w 1794 r., było oczywiste, że insurekcja to on – charyzmatyczny lider. Jego podobizny noszono na broszkach, klamrach pasów, wpinano w klapy surdutów, wieszano w salonach. I dla Rosjan, i dla Polaków było jasne, że wzięcie do niewoli Tadeusza Kościuszki przesądza o końcu walk o niepodległość Rzeczpospolitej.
W 2017 r. upływa od jego śmierci 200 lat. (...) Kościuszko był człowiekiem na wskroś nowoczesnym; wykształcony inżynier wojskowy o ścisłym umyśle nowatorskie rozwiązania z powodzeniem wprowadzał w czasie wojny w Ameryce Północnej. Wychowany w kulturze sarmackiej wybrał coś jej przeciwnego – idee republikańskie i wiarę w Najwyższą Istotę, która nie ingeruje w losy ludzi. Dla władzy monarszej i kościelnej sentymentu nie miał, choć jako polityczny pragmatyk zachowywał w tych sprawach wstrzemięźliwość w wystąpieniach publicznych.
Swoją epokę wyprzedzał, wyczuwając nadchodzące polityczno-społeczne zmiany. W testamencie zostawionym prezydentowi USA Thomasowi Jeffersonowi zlecił wyzwolenie murzyńskich niewolników (czego ten nie wykonał) na 50 lat przed zniesieniem niewolnictwa w Stanach. W testamencie pozostawionym krewnym nakazał zniesienie pańszczyzny w przekazywanym im majątku (rodzina zaskarżyła tę wolę i wygrała) na prawie pół wieku przed zmianą przepisów prawa dotyczących chłopów.
A przy tym miał wiele zainteresowań i pasji, czasem zaskakujących. Nasz heros narodowy malował, projektował ogrody, dziergał na szydełku. I flirtował.
Odkurzmy postać naczelnika insurekcji.
W 2017 r. upływa od jego śmierci 200 lat. (...) Kościuszko był człowiekiem na wskroś nowoczesnym; wykształcony inżynier wojskowy o ścisłym umyśle nowatorskie rozwiązania z powodzeniem wprowadzał w czasie wojny w Ameryce Północnej. Wychowany w kulturze sarmackiej wybrał coś jej przeciwnego – idee republikańskie i wiarę w Najwyższą Istotę, która nie ingeruje w losy ludzi. Dla władzy monarszej i kościelnej sentymentu nie miał, choć jako polityczny pragmatyk zachowywał w tych sprawach wstrzemięźliwość w wystąpieniach publicznych.
Swoją epokę wyprzedzał, wyczuwając nadchodzące polityczno-społeczne zmiany. W testamencie zostawionym prezydentowi USA Thomasowi Jeffersonowi zlecił wyzwolenie murzyńskich niewolników (czego ten nie wykonał) na 50 lat przed zniesieniem niewolnictwa w Stanach. W testamencie pozostawionym krewnym nakazał zniesienie pańszczyzny w przekazywanym im majątku (rodzina zaskarżyła tę wolę i wygrała) na prawie pół wieku przed zmianą przepisów prawa dotyczących chłopów.
A przy tym miał wiele zainteresowań i pasji, czasem zaskakujących. Nasz heros narodowy malował, projektował ogrody, dziergał na szydełku. I flirtował.
Odkurzmy postać naczelnika insurekcji.