Przekład Wojciech Chudoba, Katarzyna Tubylewicz, Anna Topczewska, Jan Rost
Dlaczego szwedzki wymiar sprawiedliwości jest pobłażliwy dla zbrodniarza wojennego, ale nie zna litości dla jego ofiary? Jak wytłumaczyć, że polski hydraulik na plakatach związków zawodowych wygląda jak prostytutka? Jak to się stało, że po czterech latach japońskiej niewoli szwedzcy marynarze z okrętu M/S Ningpo zamiast otrzymać ordery, trafili do aresztu za niepłacenie podatków? Czy to nie dziwne, że policjanci z miasteczka Borlänge już jesienią wiedzieli, że zaniemogą w zimie? I dlaczego tak często chorują, mieszkając w najczystszym kraju Europy?
To tylko niektóre tematy, jakimi w swojej książce zajął się Maciej Zaremba. Jego reportaże to jednocześnie niezwykle wnikliwe eseje na temat czegoś tak nieuchwytnego i trudnego do zdefiniowania jak mentalność Szwedów, czyli głęboko tradycyjnego społeczeństwa, które uważa się za pionierów nowoczesności.
"Zaremba krytykuje nasze najbardziej szanowne instytucje, bo w losach pojedynczych ludzi odkrywa uniwersalne struktury, których my nie dostrzegamy. Jest jednym z czołowych obrońców państwa prawa i pomaga zrozumieć nasze społeczeństwo, w którym hipokryzja tak łatwo maskuje ucisk najlepszymi zamiarami" - napisała Akademia Smålandii, przyznając w 2006 roku Maciejowi Zarembie nagrodę Daga Hammarskjölda.
"'Polski hydraulik' to momentami wspaniały portret nowego społeczeństwa klasowego Europy. Zaremba odnajduje nieoczekiwane punkty widzenia, z których opowiada historię nowego proletariatu. Jego reportaż o opiekunkach z Oviken to mistrzowski popis feminizmu."
Katrine Kielos, "Expressen"
"Żeby zrozumieć, o czym naprawdę opowiada Zaremba, zamiast jego, tekstom trzeba przyjrzeć się wściekłości i rozbawieniu jego czytelników. Innymi słowy mamy tu do czynienia z klasyczną sztuką retoryczną i samych siebie powinniśmy zapytać: dlaczego na jego artykuły tak często reagujemy wzburzeniem? Bez względu na to, czy reportaże traktują o kryzysie w służbie zdrowia, czy o konfliktach w branży budowlanej, główny temat jego artykułów ma źródło w pytaniu o sumienie: Czy nie jest aby tak, że w Szwecji sumienia używa się w dość szczególny sposób, że ciąży na nim podejrzane dążenie do czystości, za którym kryje się coś, do czego podświadomie nie chcemy się przyznać?
Obawiam się, że odpowiedź musi być twierdząca. Chcemy mieć władzę, dobrobyt i bogactwo, a do tego czyste sumienie. Pragniemy być solidarni ze słabszymi, ale nie chcemy, żeby ci słabsi przyjeżdżali zabierać naszą pracę i zaniżać nasze pensje."
Daniel Sandström, "Dagens Nyheter"
"„Styl tych reportaży jest mistrzowski. Nagłe przejścia od kunsztownych opisów do suchego sprawozdania, erudycja i dosadny humor (ta niedoceniania broń dziennikarska) obnażają mechanizmy władzy."
Daniel Levin, "Göteborgs Posten"
"Zaremba widzi i nazywa rzeczy, o których nie zawsze chcemy słyszeć."
Gunnar Wetterberg, "Sydsvenskan"
"Kiedy czytam zdania typu 'Rask ma z pewnością dużo do powiedzenia. Najwięcej sobie samemu, oczywiście', mam wrażenie, że Maciej Zaremba dysponuje talentem na miarę Vonneguta. Ma narracyjną swadę pisarzy amerykańskich (w typie Doctorowa czy Philipa Rotha).
W jego stosunku do opisywanych zjawisk jest pewien 'chłodek', ironia i dystans. Nie przeszkadzają mu one jednak – jak chciał Kapuściński, pisząc o podstawowej misji reportera – stać po stronie skrzywdzonych i wykorzystanych przez system.
Kiedy w pierwszym rozdziale przeczytałem pierwsze zdanie ('Tego październikowego popołudnia stolarz Jan Andersson w obecności żony stracił panowanie nad sobą'), już wiedziałem, że mamy do czynienia nie tylko ze sprawnym publicystą, ale z reportażystą, który czerpie z tradycji polskiego reportażu literackiego."
Mariusz Szczygieł
"W swoich reportażach, które narobiły tyle hałasu w Szwecji, Maciej Zaremba śledzi absurdy jednego z najbardziej racjonalnych i trzeźwych państw i społeczeństw świata, ukazując jak irracjonalna może być racjonalność i nietrzeźwa trzeźwość. Uderza jego precyzja, nie ma wątpliwości, że autor każdy problem gruntownie zbadał. Rozmawia z tak zwanymi zwykłymi ludźmi, jak też z tymi, którzy podejmują kluczowe dla kraju decyzje. Studiuje kontekst historyczny. Jesteśmy więc świadkami intelektualnego śledztwa, ale ów akt oskarżenia przybiera postać eseju, gdzie krajobraz co chwila rozświetlany jest błyskiem przenikliwej myśli lub poetycką metaforą."
Tomasz Jastrun
Dlaczego szwedzki wymiar sprawiedliwości jest pobłażliwy dla zbrodniarza wojennego, ale nie zna litości dla jego ofiary? Jak wytłumaczyć, że polski hydraulik na plakatach związków zawodowych wygląda jak prostytutka? Jak to się stało, że po czterech latach japońskiej niewoli szwedzcy marynarze z okrętu M/S Ningpo zamiast otrzymać ordery, trafili do aresztu za niepłacenie podatków? Czy to nie dziwne, że policjanci z miasteczka Borlänge już jesienią wiedzieli, że zaniemogą w zimie? I dlaczego tak często chorują, mieszkając w najczystszym kraju Europy?
To tylko niektóre tematy, jakimi w swojej książce zajął się Maciej Zaremba. Jego reportaże to jednocześnie niezwykle wnikliwe eseje na temat czegoś tak nieuchwytnego i trudnego do zdefiniowania jak mentalność Szwedów, czyli głęboko tradycyjnego społeczeństwa, które uważa się za pionierów nowoczesności.
"Zaremba krytykuje nasze najbardziej szanowne instytucje, bo w losach pojedynczych ludzi odkrywa uniwersalne struktury, których my nie dostrzegamy. Jest jednym z czołowych obrońców państwa prawa i pomaga zrozumieć nasze społeczeństwo, w którym hipokryzja tak łatwo maskuje ucisk najlepszymi zamiarami" - napisała Akademia Smålandii, przyznając w 2006 roku Maciejowi Zarembie nagrodę Daga Hammarskjölda.
"'Polski hydraulik' to momentami wspaniały portret nowego społeczeństwa klasowego Europy. Zaremba odnajduje nieoczekiwane punkty widzenia, z których opowiada historię nowego proletariatu. Jego reportaż o opiekunkach z Oviken to mistrzowski popis feminizmu."
Katrine Kielos, "Expressen"
"Żeby zrozumieć, o czym naprawdę opowiada Zaremba, zamiast jego, tekstom trzeba przyjrzeć się wściekłości i rozbawieniu jego czytelników. Innymi słowy mamy tu do czynienia z klasyczną sztuką retoryczną i samych siebie powinniśmy zapytać: dlaczego na jego artykuły tak często reagujemy wzburzeniem? Bez względu na to, czy reportaże traktują o kryzysie w służbie zdrowia, czy o konfliktach w branży budowlanej, główny temat jego artykułów ma źródło w pytaniu o sumienie: Czy nie jest aby tak, że w Szwecji sumienia używa się w dość szczególny sposób, że ciąży na nim podejrzane dążenie do czystości, za którym kryje się coś, do czego podświadomie nie chcemy się przyznać?
Obawiam się, że odpowiedź musi być twierdząca. Chcemy mieć władzę, dobrobyt i bogactwo, a do tego czyste sumienie. Pragniemy być solidarni ze słabszymi, ale nie chcemy, żeby ci słabsi przyjeżdżali zabierać naszą pracę i zaniżać nasze pensje."
Daniel Sandström, "Dagens Nyheter"
"„Styl tych reportaży jest mistrzowski. Nagłe przejścia od kunsztownych opisów do suchego sprawozdania, erudycja i dosadny humor (ta niedoceniania broń dziennikarska) obnażają mechanizmy władzy."
Daniel Levin, "Göteborgs Posten"
"Zaremba widzi i nazywa rzeczy, o których nie zawsze chcemy słyszeć."
Gunnar Wetterberg, "Sydsvenskan"
"Kiedy czytam zdania typu 'Rask ma z pewnością dużo do powiedzenia. Najwięcej sobie samemu, oczywiście', mam wrażenie, że Maciej Zaremba dysponuje talentem na miarę Vonneguta. Ma narracyjną swadę pisarzy amerykańskich (w typie Doctorowa czy Philipa Rotha).
W jego stosunku do opisywanych zjawisk jest pewien 'chłodek', ironia i dystans. Nie przeszkadzają mu one jednak – jak chciał Kapuściński, pisząc o podstawowej misji reportera – stać po stronie skrzywdzonych i wykorzystanych przez system.
Kiedy w pierwszym rozdziale przeczytałem pierwsze zdanie ('Tego październikowego popołudnia stolarz Jan Andersson w obecności żony stracił panowanie nad sobą'), już wiedziałem, że mamy do czynienia nie tylko ze sprawnym publicystą, ale z reportażystą, który czerpie z tradycji polskiego reportażu literackiego."
Mariusz Szczygieł
"W swoich reportażach, które narobiły tyle hałasu w Szwecji, Maciej Zaremba śledzi absurdy jednego z najbardziej racjonalnych i trzeźwych państw i społeczeństw świata, ukazując jak irracjonalna może być racjonalność i nietrzeźwa trzeźwość. Uderza jego precyzja, nie ma wątpliwości, że autor każdy problem gruntownie zbadał. Rozmawia z tak zwanymi zwykłymi ludźmi, jak też z tymi, którzy podejmują kluczowe dla kraju decyzje. Studiuje kontekst historyczny. Jesteśmy więc świadkami intelektualnego śledztwa, ale ów akt oskarżenia przybiera postać eseju, gdzie krajobraz co chwila rozświetlany jest błyskiem przenikliwej myśli lub poetycką metaforą."
Tomasz Jastrun