Przemek Hogarth, narcystyczny playboy, zostaje wplątany w poszukiwania tajemniczej Damy Pik. Pomagają mu piękna zakonnica Natalia oraz ekscentryczny fizyk Ted. Ścigają ich rosyjscy agenci na czele z Michaiłem, znawcą literatury polskiej, polscy agenci, a nawet kościelna sztuczna inteligencja! Uwaga! Wszyscy szukają Damy Pik!
Groteska przeplata się tu z elementami powieści noir, dominują igraszki z konwencją, pastisz gatunku. Czytelniku, napotkasz tu nieznośnie lekko postawione pytania o ludzkość, sens i całą resztę. Jeśli niestraszne Ci są zagadnienia związane z czarnymi dziurami i redukcją funkcji falowej Wszechświata (wtf?),to czeka Cię fascynująca intelektualna przygoda! Akcja pędzi na złamanie karku, strony furkoczą, aż opowieść dosłownie wyskakuje z książki! Nic nie okazuje się tym, czym wydawało się być. A to dopiero początek!
To (uwaga truizm) książka inna niż wszystkie. Zaskoczy Cię nieraz i nie mam na myśli tylko zwrotów akcji. Może ledwie lekko połechce Twoją wyobraźnię, a może będzie Ci tygodniami wiercić dziurę w brzuchu. Ba! Być może nawet zechcesz przeczytać ją powtórnie! Choć nie wiemy, czym tak naprawdę jest czas, to, jak mawiał Ted: „Podobnież jest tracony nieodwracalnie”. Poświeciwszy go tej lekturze, inaczej spojrzysz na zegarek. Gwarantuję.