Niemiły zapach taksówki przypominał jej w jaki sposób opuściła rodzinne miasto. Tak samo śmierdziała ta, którą jechała na dworzec kolejowy, ale wspomnienie to wydawało się być bardziej odległe, jakby minęły dni czy nawet miesiące.
A może w ogóle już nie kochała swego męża?
Przypomniała sobie jak wpadła na chłopaka wysiadając z pociągu. Mogłaby być z kimś takim jak on. Był przystojny i miał miły wyraz twarzy. Może nim zapełniłaby pustkę w swoim sercu, którą wcześniej próbowała zatuszować sztuczną bliskością i ciepłymi, równie sztucznymi uśmiechami…
A może w ogóle już nie kochała swego męża?
Przypomniała sobie jak wpadła na chłopaka wysiadając z pociągu. Mogłaby być z kimś takim jak on. Był przystojny i miał miły wyraz twarzy. Może nim zapełniłaby pustkę w swoim sercu, którą wcześniej próbowała zatuszować sztuczną bliskością i ciepłymi, równie sztucznymi uśmiechami…