Fragment:
Cepryński, zmierzając do komendy, myślał o wczorajszej rozmowie z gosposią Niekraszów. Może więc Niekraszowa miała przy sobie jakąś szczególnie wartościową rzecz, dajmy na to klejnot lub artystyczną miniaturę? Takie rzeczy nie mają teraz ceny na zachodzie. Ktoś się na to połakomił. Ale dlaczego zabił? Dlatego, że Niekraszowa go znała. A zatem był to ktoś z jej środowiska, w każdym razie ktoś, z kim się stykała.
"Muszę spotkać się jeszcze raz z Tarkowską - postanowił - może coś będzie wiedziała".