Są książki, które się po prostu czyta, i są takie, które się przeżywa – z sercem w gardle, z dłońmi zaciśniętymi na okładce, z emocjami, które zostają na długo po ostatniej stronie. „Pieśń Braterstwa” TJ Klune’a bez wątpienia należy do tej drugiej kategorii. Nie spodziewałam się, że aż tak mnie pochłonie. To moje pierwsze spotkanie z tym świat... Recenzja książki Pieśń braterstwa