Kiedy chodzi mi się już coraz trudniej, coś strzyka w kolanach i oddech staje się krótszy, wtedy często błądzę myślami po górach, które jak gdyby podrosły, po lasach szumiących przyjaźnie i polach zmieniających się w zależności od pory roku. Te spacery w przeszłość pozwalają odtwarzać w pamięci moje łowieckie przygody i przeżywać je na nowo.