To pełne ironicznego i ciepłego humoru współczesne historie o miłości, samotności i niespełnieniu. Każdy wędruje na swój koniec świata, u schyłku dnia poszukuje wytchnienia. W zamian znajduje się miejsce na melancholię i odrobinę groteski. Wieczorami łatwiej przychodzi godzić się ze światem, jakkolwiek, co dość przykre, świat z tej przyczyny nie zyskuje wcale na wartości. Wciąż jest taki sam.