„Czas, w którym kubański dym wypełnia moją niewielką kawalerkę na przedmieściach.
Czas, w którym drzwi do wnętrza tego zgniłego świata stają w końcu przede mną otworem.
Russo, ty diable w białym garniturze.
Idę po ciebie.”
Nastał czas starej dobrej włoskiej mafii!!!
Książka Arii May wzbudza od samego początku napięcie i niepewność. Wnikamy w nią jak Chester Bennet w rolę Tonego Angela. Zatracamy się w świecie prawdziwej gangsterki i sami już nie wiemy, kim dokładnie jesteśmy. Tak jak Tony.
Cztery lata mijają odkąd narodził się Tony Angel. Pozostawiając za sobą prywatne życie, rodzinne, przyjaciół wnika do przestępczego półświatka, powoli rozpracowując i zdobywając zaufanie członków Cosa Nostry. Niespodziewane komplikacje wynikają kiedy na jego drodze staje córka bossa Maria. Piękna kobieta wzbudza w Tonym zainteresowanie, postanawia ją wykorzystać do uzyskania informacji na temat samego bossa, nie spodziewał się, że z czasem pojawią się uczucia, których nie przewidział.
Ile będzie w stanie poświęcić dla sprawy? Czy po takim czasie będzie jeszcze agentem FBI, czy Tonym żołnierzem mafii?
Kochani cóż to była za książka!!! Po jej skończeniu miałam ochotę ponownie obejrzeć film „Ojciec chrzestny”, żeby dalej chłonąć klimat z książki.
Mężczyźni, nie wahający się kiedy jest koniecznie pociągnąć za spust, gd...