Zatem, zamiast któregoś z poczytnych kryminałów pt. „Człowiek/Mężczyzna/Kobieta, który/która…”, na wakacje brać trzeba eseje Gondowicza, zabawa świetna, tylko na lepszym poziomie. Zaczytujmy się w genialnym opisie śmierdzących serów (wprost od Emila Zoli), ćwiczeniach stylistycznych z Prousta, inspiracjach mitologicznych i malarskich w „Pani Bovary... Recenzja książki Pan tu nie stał