Opinia na temat książki Oszukana

Mistrzostwo pisarskie z pogranicza obyczajówki, thrillera i kryminału. Po raz kolejny K.Wójciak udowadnia, że jej wyobraźnia nie zna granic. Bezbłędnie wodzi czytelnika za nos po to, by na koniec w ten nos dać pstryczka.

"Oszukana" zaczyna się spokojnie, w ogóle nie przypominając zapowiadanego thrillera. Milena zostaje przedstawiona matce swojego chłopaka. Obawia się tego spotkania i tego, jak zostanie przyjęta, bo Krystyna to wielka pisarka, pani z wyższych sfer. Na szczęście wszystko idzie dobrze, a niedługo potem dziewczyna dostaje od przyszłej teściowej propozycję wspólnego napisania książki, na którą przystaje. I w tym momencie cały dotychczasowy spokój się kończy, a zaczyna się gra o wielką stawkę. Kto będzie wygranym, a komu powinie się noga? Kto skrywa największy sekret? I czy od wydarzeń z przeszłości można uciec? Ja już wiem, a Wy dowiecie się po przeczytaniu książki.

To była lektura z gatunku tych, gdzie czytasz sobie spokojnie i gdy myślisz, że sprawa już się wyjaśniła i wszystko wiadomo, na jaw wychodzi taka "rewelacja", że wyrywa z butów. I skarpetek. A potem jeszcze raz. I kolejny. A do tego zakończenie, które pozostawia czytelnika z niepewnością. I mimo, że trup nie ściele się gęsto, to dreszcz emocji jest spory. Są tajemnice i wielka intryga. Dwie osie wydarzeń, plus tekst pisanej przez bohaterki książki. Wydaje się poplątane? Na początku odrobinę, ale gwarantuję, że wszystko jest celowe i nie tylko urozmaica opowieść, ale i wyjaśnia motywy działania poszczególnych osób. Przeczytałam z ogromną przyjemnością i na pewno będę polecać.