Pierwsza z serii Sabatów, wiosenna równonoc - całkiem przyjemnie się czytało.
Opis pochodzenia święta, przykłady miejsc, w których setki, a nawet tysiące lat temu świętowano równonoc, a w każdym razie - umiano ją obserwować i musiała być istotna.
Przypomnienie, że swego czasu właśnie o tej porze świętowano nowy rok, co do tej pory jest widoczne w nazwach miesięcy (september, oktober, nowember - czyli siódmy, ósmy, dziewiąty), odwołania do bogiń i bogów z różnych kultur i czasów, którzy są uznawani za patronów święta, opisy zabaw i rytuałów związanych z obchodami, nawet przepisy odpowiednie dla danej pory - niektóre interesujące, jak choćby szynka w sosie z zielonej pietruszki, szparagi na parze z cytryną czy drink o wdzięcznej nazwie "konik polny".
Szczegółowe informacje - jak przygotować ołtarz, jak odprawić rytuał oczyszczenia, czy na nowy początek, medytacje, mające na celu skierowanie naszej uwagi i siły na nowe cele, ale i zabawy rodzinne, na świeżym powietrzu lub w domu, znaczenie symboli - króliczka, kurczaczka, baranka, a także malowanych jajek, które nie mają nic wspólnego z chrześcijańską Wielkanocą, ale bardzo wiele z pogańskim świętem odradzającego się życia, ogólnie sympatyczna lektura, którą warto przeczytać choćby dla uświadomienia sobie, że tego typu kulty i rytuały są często starsze, niż czerpiąca z nich oficjalna religia.