Oskarżona to historia morderczyni i podpalaczki Kari Selb opowiedziana jej własnymi słowami w przejmującym grozą monologu, w którym - by udowodnić swą poczytalność - Kari odkrywa dawno wyparte wspomnienia. Wyzywająca czerwień butów ofiary, pijacka lubieżność, obłęd w celi, lodowata pogarda dla siebie i gapiów - zwierzenia Oskarżonej oszałamiają, budzą lęk i niezdrowy zachwyt. Kari miała "sobowtóra" w realnym świecie - "garażową morderczynię" skazaną w 2001 roku w Szwajcarii na dożywocie za dwa zabójstwa i liczne podpalenia. Mariella Mehr powiedziała w jednym z wywiadów, że jej bohaterki mogłyby być jej alter ego. Że wyobraża sobie, iż mord może przynieść choć na chwilę wyzwolenie. I że być może pisanie ratuje ją przed nim.
"Mehr tworzy literaturę dziś prawie anachroniczną w swym radykalizmie, odwadze, bezkompromisowości. I polityczności. Zaczęła pisać, bo mówienie było niebezpieczne: gdy mówiła, zmuszano ją do milczenia elektrowstrząsami.
Jej pisania - jako Cyganki, kobiety, chorej psychicznie degeneratki - nie traktowano poważnie. To była szansa, którą wykorzystała: ucząc się myśleć, analizować, walczyć. Z pisania uczyniła broń. Pisanie pozwoliło jej żyć."
Katarzyna Leszczyńska, tłumaczka
"Kiedy czytam książkę Marielli Mehr, mam ochotę uciec, bo w niej jest wszystko, z czym boimy się zmierzyć: krzyk za miłością, samotność, ból, szaleństwo i przemoc. Mehr dotyka piórem jak żyletką. Prawie po każdym zdaniu zostaje blizna. Trzeba mieć duża odwagę, żeby ją czytać, ale jeszcze większą, żeby tego nie zrobić".
Angelika Kuźniak
"Mehr tworzy literaturę dziś prawie anachroniczną w swym radykalizmie, odwadze, bezkompromisowości. I polityczności. Zaczęła pisać, bo mówienie było niebezpieczne: gdy mówiła, zmuszano ją do milczenia elektrowstrząsami.
Jej pisania - jako Cyganki, kobiety, chorej psychicznie degeneratki - nie traktowano poważnie. To była szansa, którą wykorzystała: ucząc się myśleć, analizować, walczyć. Z pisania uczyniła broń. Pisanie pozwoliło jej żyć."
Katarzyna Leszczyńska, tłumaczka
"Kiedy czytam książkę Marielli Mehr, mam ochotę uciec, bo w niej jest wszystko, z czym boimy się zmierzyć: krzyk za miłością, samotność, ból, szaleństwo i przemoc. Mehr dotyka piórem jak żyletką. Prawie po każdym zdaniu zostaje blizna. Trzeba mieć duża odwagę, żeby ją czytać, ale jeszcze większą, żeby tego nie zrobić".
Angelika Kuźniak