Kluczem do najnowszej powieści Ołeksandra Kłymenki, pochodzącego z Łucka, a mieszkającego obecnie w Polsce ukraińskiego poety, prozaika, muzyka i krytyka, jest triada: miłość, śmierć i sztuka. I może jeszcze klucz czwarty – wybór. Jak pisze Bohdan Zadura: „Wybierają tu wszyscy – i główni bohaterowie, i ukraińskie społeczeństwo, wybierają między rodzajami miłości, wybierają między sztuką – bo nie karierą w sztuce – a życiową stabilizacją, między uzależnieniem od Rosji a europejskimi aspiracjami, chociaż to drugie można by zastąpić przyzwoitością, między konformizmem i buntem (…). To powieść atrakcyjna w lekturze i wzruszająca, mistrzowska, jeśli chodzi o budowanie nastroju, pierwsza, w której znalazłem literacki obraz rewolucji godności z lat 2013-2014. W pewnym sensie bardzo ukraińska i zarazem uniwersalna”.