Carol Drinkwater ponownie wyrusza na poszukiwanie najstarszego drzewa oliwnego. Chce poznać starożytne historie o nim oraz o tych, którzy zawieźli je do odległych miejsc w basenie Morza Śródziemnego. W tym celu przemierza całą Hiszpanie, potem odwiedza Maroko, następnie Algierię trasą bogactwa kulturowego oraz historycznego, by w końcu zmierzyć się z wyzwaniem na terenie Italii.
"Zaczynałam nabierać przekonania, że tłoczenie oliwy wynaleziono o wiele wcześniej, niż sobie dotąd wyobrażałam. Oliwę uważam za ogniwo, punkt odniesienia do krajów otaczających morze, a po połączeniu tych wszystkich wspólnych elementów wyłaniał się obraz narodzin śródziemnomorskiego krajobrazu, także jego botaniczna przemiana. Pragnęłam dotrzeć do historycznych korzeni oliwki, by zrozumieć ewolucję tych sękatych, poskręcanych kształtów, rodzących owoce na naszej farmie." (s.78)
Tak wiele tu pasjonujących historii, nie tylko o drzewku oliwnym, ale o duchach przeszłości, o bogatej historii regionu oraz historii całego narodu na przestrzeni wieków. Drinkwater potrafi pisać niezwykle pasjonująco, wciągać w opowieść nawet jeśli czytelnik nieszczególnie jest zainteresowany jakimiś elementami prezentowanej historii.
"I znowu tak wiele różnych hipotez. Według mnie pierwsi byli Fenicjanie, po nich ich potomkowie, Kartagińczycy, później Grecy, a po zniszczeniu Kartaginy Rzymianie, którzy jak zawsze uczynili oliwę swym głównym handlowym towarem. Wciąż jednak szukałam miejsca, w którym Fenicjanie pozostawili po sobie jakiś ślad. Jeśli znali drzewo arganowe, to czy arganowy olej nie stałby się podstawowym składnikiem diety ludów Morza Śródziemnego? Czy argan nie rósłby wokół basenu śródziemnomorskiego? A może Fenicjanie próbowali go uprawiać i stwierdzili, że nie przetrwałby wszędzie? Po zetknięciu ze sterylnością oliwkowego biznesu w Hiszpanii czułam się podekscytowana perspektywą odkrycia najwcześniejszych tradycji upraw arganu."(s.261)
Niestety, jak sama Autorka pisze w zakończeniu i ta dwuletnia podróż zakończyła się wielką niewiadomą:
"Kim byli pierwsi ludzie, którzy wzięli pędy z rodziny Oleaceae, z gatunku Olea, rosnącego dziko drzewa oliwkowego, znanego jako Olea africana lub Olea chrysophylla i połączyli z inną odmianą, dając nam Olea europaea, uprawiane, śródziemnomorskie drzewo oliwkowe, tego nie zdołałam określić." (s.558)
A może o to chodzi by gonić zajączka, niekoniecznie na końcu łapiąc swą zdobycz. Autorka dalej będzie gonić za odpowiedzą, dzięki czemu czytelnicy będą mogli towarzyszyć jej w tych ciekawych wędrówkach po świecie.
* Wyzwanie naKanapie'2024 - 8. Książka, która ma w tytule owoc.