Przyznam, że po przeczytaniu kilku stron byłem zdumiony, jak w udany sposób pod tym tytułem można kontynuować serię, której akcja rozgrywa się tylko na planecie. Currie ma na to dobry przepis! Mniej więcej do strony 160 zapominamy o całej galaktyce. Akcja toczy się tylko i wyłącznie na Ziemi, ale autor nie ogranicza się do jednego miejsca czy fra... Recenzja książki Odyssey One. W ogniu wojny