Dziś przychodzę do Was z opinią o książce z gatunku fantastyki. Co ciekawe, to debiut Autora, ale wydaje mi się, że ma ogromny potencjał. Pierwszy krok w pisarskim świecie już postawił, a ja postaram się nieco bliżej przedstawić Wam opisywaną historię. Zapraszam zatem do zapoznania się z moimi wrażeniami z lektury :)
Głównym bohaterem tej historii jest Maks. Przyjeżdża on ze swoim starszym bratem Szymonem na wakacje na wieś. Jest to jego ulubione miejsce, w którym przebywa z radością. Poza tym, wie, że zawsze gdy przyjedzie, może się spotkać ze swoją przyjaciółką Różą, która mieszka w tej miejscowości na co dzień. I początkowo, wszystko jest w należytym porządku. Jednak po pewnym czasie, zaczynają się dziać bardzo niespodziewane rzeczy. Przyjaciele spotykają na swojej drodze dziwne stwory takie jak południca czy bebok. Ponadto dostają anonimowe wiadomości z pogróżkami, a brat Maksa - Szymon, bardzo dziwnie się zachowuje... Co ukrywa Szymon ? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? Skąd tak nagłe i niespodziewane pojawienie się niebezpiecznych istot? Co spotka Maksa i Różę? Jaki będzie finał tej historii ? I jaką rolę w tym wszystkim odegrają tytułowe chabry? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie, gdy tę ciekawą historię przeczytacie. :)
Przyznam się Wam, że byłam nieco zaintrygowana całą tą historią. Nie spodziewałam się, że aż tak się wciągnę w całą tę opowieść. Choć mam wrażenie, że brakuje jej jeszcze kilku szczegółów, aby była w pe...