"- Pudło - szepnął do siebie, ale w tej chwili poczuł, że koń się zachwiał, zmylił rytm galopu, stracił szybkość.
Oficer gwałtownym ruchem uwolnił stopy ze strzemion. Wierzchowiec przebiegł jeszcze kilka kroków, przysiadł na zadzie i runął bezwładnie.
Kiedy koń padał, jeździec zeskoczył na ziemię i przynaglany niebezpieczeństwem pomknął co sił w nogach prosto przed siebie. Wyprzedzał pogoń o jakieś sto kroków. Łąka schodziła do na wpół wyschniętego strumienia, ukrytego za wypukłością zbocza. Porucznik przebył kamieniste łożysko i znalazł się przed wielką jaskinią, zagrodzoną u wejścia przez bloki skalne, pomiędzy które wpływała strużka wody.
»Ocaleję albo zginę« - pomyślał wstępując śmiało w labirynt".
Czy oficer dragonów, przemierzający samotnie Sewenny po klęsce pod Waterloo, prześladowany przez rozwścieczonych dwudziestoletnią wojną górali, znajdzie wyjście z jaskini? Kogoś, kto się ulituje? Przyjdzie mu z pomocą?
Rozwiązanie zagadki tej tragicznej przygody znajdziecie w książce "Oberża nad przepaścią".