Czas na przygodę w surowej baśniowej scenerii, czas na zaskakującą pogodę, czas na niespodzianki... Białe noce gdzieś na wybrzeżu, hen, za kołem polarnym, nad pięknym zimnym Morzem Norweskim: spokojna niebieska woda, skąpe spłachetki zieleni i skały pobłyskujące w słońcu, które tuż przed północą powoli zbliża się do horyzontu, aby po kilku minutach znów odbić się od ziemi. Zaledwie kilkaset metrów od morskiej toni wznosi się ku niebu szaro-czarna ściana gór, nawet krzyk mew nie przerywa ciszy. Rzadko zdarzają się noce, gdy ani chmury, ani mgła czy wiatr nie zakłócają doskonałego spotkania z naturą. Jednak ludzie mieszkający w nadbrzeżnych domach znają swój kraj także z innej strony: masywnymi stalowymi łańcuchami mocują do ziemi swe dachy, wiedząc, że nie igra się z naturą i jej żywiołowymi kaprysami.