Czytając Las pachnący pożądaniem i Dom pachnący Tobą poznałam już co nieco Sebastiana Wilczyńskiego i Hanię. Byłam bardzo ciekawa ich historii. Doczekałam się gdyż ta książka jest poświęcona im.
Sebastian na co dzień jest prokuratorem, a prywatnie ma skompilowane relacje z byłą żoną. Do tego przyjaźni się z Pawłem Wawro z którym był na niejednej imprezie. Jest jednak coś co go wyróżnia. Jest uzależniony od seksu o czym doskonale wie, ale nie zamierza z tym nic robić, bo jak sam twierdzi jest mu z tym dobrze. Jak przystało na osobę uzależnioną daje się pochłonąć swojej ,,przypadłości,, i korzysta z życia, a mimo to kocha Hanię. Czy tak się w ogóle da? Czy dla kobiety którą kocha podejmie wyzwanie i będzie walczył?
Hania również mocno kocha Sebastiana, ale nie jest w stanie zrozumieć i znieść jego uzależnienia oraz tego, że ją zdradza. Jest emocjonalnie i uczuciowo rozdarta, a musi jeszcze myśleć o dobru ich córki, która tęskni za tatą
Rety, jakże smutna jest ta historia. Czegoś takiego się nie spodziewałam. Na próżno tu szukać szczęśliwych momentów. Mamy całą masę bólu, cierpienia, niezrozumienia, złości i frustracji.Jest też walka o siebie, swoje szczęście i dobro
Autorka porusza bardzo ważny temat jakim jest niezrozumienie uzależnionego. Pokazuje że dopóki uzależniony sam nie będzie chciał walczyć na nic zdadzą się prośby i szantaże. Jest to naprawdę ciężki i bardzo bolesny temat. Cierpią nie tylko najbliżsi, ale także sam uzależniony.
W tej historii podobnie jak w poprzednich pod koniec moje serce znowu pękło. Jeśli myślałam że gorzej być nie może, to się pomyliłam. Autorka doskonale wie co sprawić, aby obudzić masę emocji w czytelniku.
Mimo to wciągnęłam się w historię i z ciekawością czytałam dalej. Książka daje do myślenia. Jest inna niż wszystkie i myślę, że zostanie w mojej pamięci na dłużej.