"Patrzę w niebo. Dzisiejszej nocy wydaje mi się ono czarniejsze i cięższe niż zwykle."
Ta książka towarzyszyła mi przez święta. Czytałam ją powoli, delektując się każdym słowem. Nie spodziewałam się, że skończę w takich łzach.
"Nikt nie odpisuje" to opowieść człowieka, który podróżuje z psem przez Koreę Południową i... pisze listy do ludzi, których spotyka. Odważyłxbyś się podać mu adres? Na jego drodze niespodziewanie staje kobieta, autorka powieści, której ciekawość przyciąga ich do siebie.
Jeśli myślicie, że książka pójdzie w Tym kierunku, to się mylicie. Mamy tu przedstawiony szeroki obraz podróżnika, człowieka, którego jedynym przyjacielem jest pies (i ten po drugiej stronie słuchawki - dowiecie się później). Choć 🐶 jest wiernym towarzyszem i zawsze podnosi na duchu swojego właściciela. Do tego razem tworzą naprawdę zgrany duet, czemu dowodzi pewna akcja w metrze (smutna prawda, ale miał rację).
"Gorzka kawa ma posmak smutku. Smak van Gogha."
💌Pisząc listy, wyrzuca swoje emocje. Cały ten wątek został przez Jang Eun-jin wspaniale opisany. Chociaż poszczególne osoby nie mają imion, łatwo można się z nimi utożsamić. 32, 239, 412, aż w końcu 751... Autorka napisała historię, która jest prawdziwą skarbnicą pięknych, życiowych cytatów. Niekiedy można się poczuć odkrytym, nagim. Jakby weszła do Waszej głowy. Ja tak się czułam przez większość powieści.
Przechodząc do zakończenia, nie wiem co mogłabym Wam tu napisać. Nadal boli mnie serce na myśl o nim, a każdy fragment tych momentów pamiętam jakbym przeżyła je sama. Nie lubię tego i jednocześnie kocham mocno.
Czytajcie i zachwycajcie się razem ze mną. Polecam!!💌🐶