Niezdecydowanie wpisuje się w najlepsze tradycje mocnej amerykańskiej męskiej prozy, to znaczy powieści koncentrującej się na wchodzeniu bohatera w dorosłość i - często bolesnym - kształtowaniu się jego osobowości. Oczywistym skojarzeniem jest zatem (przywoływana przez wszystkich bodaj dotychczasowych recenzentów Niezdecydowania) Buszujący w zbożu Salingera. Głównym bohaterem i obłędnym, zabójczo inteligentnym i autoironicznym narratorem powieści jest dwudziestoośmioletni Dwight Wilmerding, nowojorczyk, absolwent filozofii, syn i brat (co pozostaje nie bez znaczenia, gdyż jego relacje z rozwiedzionymi niedawno rodzicami i ukochaną - na cienkiej granicy kazirodztwa - starszą siostrą stanowią niebagatelny balast dla jego znękanej tożsamości), a poza tym wieczny chłopiec, zagubiony, niezdecydowany, niespełniony zawodowo, nieumiejący zaangażować się na poważnie w żadną relację męsko-damską, odnajdujący się jako tako jedynie w dość powierzchownych kontaktach z kolegami. Można powiedzieć, że życie Dwighta znajduje się na nieustającym zakręcie, ba! podąża wręcz ruchem wirowym (na jałowym biegu) i sam Dwight przestał już liczyć na jakikolwiek prawdziwy przełom. A jednak! Poprzez swego bohatera Benjamin Kunkel stawia ważkie dla współczesnych młodych (nie tylko Amerykanów) pytania: Jak być szczęśliwym, a w każdym razie nie poddawać się rozpaczy? Czy, jak i po co w cokolwiek się w ogóle angażować? Oryginalnym, zabójczo komicznym, wkurzająco-rozczulającym głosem swego bohatera Kunkel nie tylko zabawia czytelnika, ale i uwrażliwia na sprawy tego świata. Kunkel-Dwight posługuje się bowiem z wirtuozowską maestrią postmodernistycznym narzędziem, jakim jest ironia, lecz jej ostrze kieruje ku niedoskonałościom własnym, a dla świata ma nieskończoną czułość, od której już bardzo niedaleko do nowej post-postmodernistycznej odpowiedzialności.