Niemka

"Niemka" - zachęcona opisem książki zapowiadającym fascynującą i pełną emocji lekturę sięgnęłam w końcu po książkę Armando Correa. Moje oczekiwania dość szybko rozbiły się o beznamiętną, pełną obojętności górę lodową z jaką autor opowiada swoją historię. Pomysł na książkę rewelacyjny, fabuła toczy sie dwutorowo, ale brak tej książce jakichkolwiek emocji. Autor podjął próbę i poruszył dwa niezwykle smutne, trudne i traumatyczne wątki z historii światowej.
Pierwszy to Kryształowa Noc i dramatyczna próba przetrwania i prób ucieczki przez ocean społeczności żydowskiej, a drugi to atak terrorystyczny na World Trade Center. Jednak zrobił to w taki sposób, że we mnie książka nie wywołała nawet najmniejszych emocji, czytałam książkę miejscami z lekkim znudzeniem i dużą obojętnością. Nie wzruszył mnie los niemieckiej żydówki Hanny i jej rodziców, nie wzruszyła mnie historia drugiej dziewczynki Anny i jej matki pogrążonej w depresji po tym jak jej mąż zginął w zamachu terrorystycznym.
Żałuję bardzo, że autor tak zmarnował i nie wykorzystał potencjału książki. Już dawno nie czytałam powieści tak kompletnie wypranej z emocji, gdzie przy wybranej tematyce książka powinna być naszpikowana wszelakimi możliwymi odczuciami od strachu, złości, żalu, paniki, rezygnacji po miłość, nadzieję, spokój, oczekiwanie. Pomimo tego nie odradzam wam sięgnięcia po tę książkę. Może do was ta historia przemówi i w waszych rękach, umysłach i duszach historia ożyje i nabierze barw. Warto czytać i pam...

"Niemka" to doskonały przykład jak zepsuć dobrą historię.
Opowieść o Hannie i Annie napisana została sucho i beznamiętnie. Niektóre reportaże mają w sobie więcej życia niż książka Armanda Lucasa Correa.
Zamiast opisów są strzępy wspomnień i równie płasko opisane wydarzenia z teraźniejszości. Do tego autor upakował kilka faktów historycznych i sklecił bajkę dla mało wymagających czytelników . "Niemka" to kolejne czytadło do przelecenia i zapomnienia.Proste i tandetne żeby się czytelnik zanadto nie zmęczył.
Tematyka wojenna powinna być potraktowana z większym zaangażowaniem i talentem niż opis kuchennych rewolucji. Armando Lucas Correa to kolejny autor,którego będę omijać z daleka.