Tydzień po swoich szesnastych urodzinach Jenny była najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Tydzień później znalazła się w areszcie śledczym w związku z podejrzeniem o morderstwo. Obrońca nie wierzył w ani jedno jej słowo. Jenny wciąż zapewniała, że nie ma kompletnie nic wspólnego z zaistniałym przestępstwem. A jednak zebrany materiał dowodowy był przytłaczający: odciski palców Jenny na narzędziu przestępstwa i w mieszkaniu ofiary. W dodatku nie miała żadnego alibi, ale za to motyw...