🐎🐎🐎Ta niepozorna książeczka przedstawia losy nastoletniego Patryka, który boryka się nie tylko ze swoją niepełnosprawnością, ale też, a może przede wszystkim, brakiem zrozumienia ze strony otoczenia i rówieśników. Trudne chwile w życiu pomaga mu przeżyć miłość do koni. Kiedy pewnego dnia w jego klasie pojawia się nowa koleżanka, jego życie nabiera nowych barw. Sprzeczki z mamą czy bratem, nie irytują już tak bardzo, a Kaja staje się dla niego kimś naprawdę bliskim. I choć Patryk wciąż zadaje sobie pytanie dlaczego ja?, to choroba w obliczu prawdziwej przyjaźni (pierwszej miłości?) staje się znośniejsza.
,,Nie bez powodu", choć niepozorna, skłania do refleksji. Przede wszystkim troszeczkę przypomniała mi nastoletnie czasy, gdy czytało się ,,Zapałkę na zakręcie", a lekturą był ,,Ten obcy". Te książki mówiły o sprawach ważnych w łatwy, przystępny sposób. Pierwsza miłość, samotność, problemy w szkole, czy w domu...kto z nas tego nie zna? Cudowna, pełna nostalgii podróż :)
Druga kwestia, która mną poruszyła w trakcie czytania, to niepełnosprawność Patryka. Można myśleć, że to on miał z nią problem, lecz ja uważam, że mieli go ludzie w jego otoczeniu. To oni nie potrafili poradzić sobie z jego ,,innością" - począwszy od matki chłopca, brata, wychowawcy, a na kolegach skończywszy. Nie jestem w tych sprawach ekspertem, ale uważam, że społeczeństwo ma problem z tym co inne, nieznane, odbiegające w jakiś sposób od normy - jakkolwiek byśmy ją rozumieli. To powoduje, że jeśli coś nie mieści się w jej granicach, to nie wiemy jak się zachować - uciekamy, chowany się, udajemy, że nie widzimy, czy wręcz reagujemy złością. To stanowi, moim zdaniem, główną tematykę książki. Zbyt skromna edukacja w temacie szeroko rozumianej ,,inności", obcowanie z osobami niepełnosprawnymi. Autorka porusza ważny problem, jakim jest potrzeba akceptacji. Robi to w niezwykle poruszający sposób, jednocześnie nie serwując nam zbyt skomplikowanej fabuły czy języka, sprawiając, że jest to historia dla każdego. Ja spędziłam przy niej miłe, pełne refleksji chwile, do czego i Was zachęcam:)