Czy Erast Piotrowicz się boi? Czasem pewnie tak, ale nie zawsze. Często za to się jąka.
Kim jest zatem Fandorin? Urzędnikiem? Detektywem? Obiektem pożądania pań? Tak. Tak i tak. Jest czymś pomiędzy Bondem i Holmesem. Ale to nie koniec. Dodajmy do tego Rosję XIX wieku, japońskiego lokaja: Masę i kulturę wschodu. To właśnie w najprostszym skrócie karzda z przygód Fandorina. Choć nie do końca Nefrytowy Różaniec.
W tym zbiorze Rosjania spotykamy w różnych miejscach świata, zmuszonego pokonywać różnych wrogów. A w końcu nawet stającego twarzą w twarz z samym Sherlockiem Holmesem! Tak, oczy was nie mylą.
Przy Nefrytowym Różańcu można obgryzać paznokcie, uśmiechać się i wzdychać. Wszystko w jednym. Ale proszę nie wierzyć mi na słowo i samemu się przekonać.
Zapowiadając, że nie będzie więcej pisał o Fandorinie, Boris Akunin na szczęście nie dotrzymał słowa. Nowa książka to cykl opowiadań, w których słynny detektyw rozwiązuje wiele zdumiewających zagadek,...