"Nie ten jest mądry, kto wszystko wie lub zna całość. [...] Mądry jest raczej ten, kto nawet tam, gdzie nie ma już jednoznacznych reguł, potrafi powiedzieć i odnaleźć to, co słuszne. W sytuacji wielości oznacza to, że dysponuje on władzą sądzenia w szczególny sposób, który okazuje się ją - drem oczekiwanej dzisiaj rozumności.
W szczególny sposób istotna jest obecnie, jak i dawniej, świadomość granic. Jest ona potrzebna zwłaszcza po to, aby nie naruszać granic prawomocności. Człowiek mądry wykorzystuje ją w całości, aby być otwartym na to, co nieuchwytne i dzięki temu móc prawidłowo operować tym, co uchwytne. Dawna definicja mądrości, według której do wiedzy należy wiedza o niewiedzy, jest nadal ważna. [...]
Tylko ignorant ma odwagę przypisywać sobie dostęp do całości, mądry broni się przed taką totalizacją i przez praktykę pokazuje na własnym przykładzie, że całość można za chować, gdy pozostawi się horyzont nieuchwytności. Dzieje się tak nie poprzez stawianie ogólnych tez, lecz wtedy, gdy z każdego punktu możliwe jest dojście w niewielu krokach do sfer tego, co nieuchwytne. W postmodernie staje się to szczególnym zadaniem. Świadomość granic i troska o całość są ze sobą związane. Przeciwstawianie się nadużyciom jest zawsze zalecane. Najbardziej wytrwale dokonuje się tego jednak wtedy, gdy zarazem odkrywa się dialektykę ca łości. Wypełnia się ona jedynie pod warunkiem, że nie jest okupowana; można zachować coś jednego tylko wtedy, gdy zachowuje się również coś innego. Taki pogląd i taką praktykę reprezentuje mędrzec. Filozofia nigdy nie jest tylko mądrością. Znajduje się na równoważni pomiędzy nauką a mądrością. Bez momentu mądrości przepada.
[...] Tylko wtedy, gdy występuje akcent mądrości, filozofia nie tylko istnieje, ale i dokonuje się. Postmodernistyczna podwójna struktura poliregularności i nieuchwytności jest również podwójną strukturą filozofii łaczącej naukowość i mądrość.