Jestem zupełnie usatysfakcjonowana. Mam kolejną książkę do kochania, kolejną piękną baśń, którą mogę z czystym sumieniem uwielbiać:) Jest napisana jeszcze lepiej niż tom pierwszy, nie mogę się przyczepić niczego - autor wydaje się w pełni dojrzałym pisarzem (no cóż, efekt pracy wielu, wielu ludzi...). Nie jest to kolejne powieścidło pisane na szybko, byle zbyć, byle szybko wydać, bazujące na ciekawej historii, ale nie zwracające uwagi na styl i język, na pogłębienie opisów, na rozbudowanie scen. W powieściach Paoliniego sporo jest opisów i to m.in. sprawia, że są bardzo, bardzo dobre. Pierwsza część była przygodową powieścią dla młodzieży, wciągającą, dobrze opowiedzianą, dobrze skonstruowaną. Tom drugi jest już bardziej rozbudowaną, mroczną epopeją fantasy, pogłębioną, poszerzoną, coraz bardziej zachwycającą. Czuć większą pieczołowitość w budowaniu historii, w kreowaniu dziejów różnych ludów, tworzeniu nowego-dawnego języka oraz w motywowaniu postępowania bohaterów. Dużo odwołań do Tolkiena, może trochę za dużo, ale można to przeboleć. Trochę też do Harry'ego Potter'a, ale już nie tak wiele. "Dziedzictwo" jest o wiele, wiele bardziej dojrzałym, artystycznym cyklem od powieści Rowling.
http://zielonowglowie.blogspot.com/