Zbiór opowiadań.
"Spotykamy go, gdy jedzie rowerem. Wiezie listy na pocztę. Takie ma zajęcie. Kłania się nisko lekarzowi, którego zna z obozu. Rękę podaje niewprawnie. Śpieszy się by oddać paczki i przekazy.
Zapytany, czy chce nam opowiedzieć, jak to było w Oświęcimiu- przestaje nieskwapliwie, jakby tylko z grzeczności."