Pasjonujący wielogłos o życiu w Hollywood nie jest laurką, bo za wielkimi ambicjami kryją się często małe serca, a za sukcesami – śmierć najbliższych.
Kogo tu nie ma? W opowieści o słynnych rodach, które trzęsły Los Angeles i Kalifornią, a poprzez kino – Ameryką i światem, usłyszymy Lauren Bacall i Arthura Millera, Gore’a Vidala i Joan Didion, Dennisa Hoppera i Katherine Hepburn, a także członków owych klanów – „rodzin paczłorkowych” powiększających się wraz z kolejnymi małżeństwami i rozwodami – oraz ludzi będących na ich usługach, powierników najdziwniejszych sekretów.
„Dzieje Los Angeles są jak podniecająca przejażdżka kolejką górską, która stopniowo zamienia się w koszmar” – stwierdza jeden z bohaterów i zarazem narratorów tej historii, splatanej przez autorkę niczym perfekcyjny warkocz, przywodzący na myśl „samomówiące” książki noblistki Swietłany Aleksijewicz. W pięciu panoramicznych, zazębiających się rodzinnych sagach ten koszmar miewa różną postać.
Dlaczego Edward L. Doheny, legendarny krezus naftowy, oscarowo sportretowany po latach przez Daniela Day-Lewisa w filmie Aż poleje się krew, umarł w biedzie i niesławie? Co zdarzyło się naprawdę między jego synem i sekretarzem: który zastrzelił którego, by po chwili popełnić samobójstwo? Czy Raymond Chandler, opisując tę sprawę w Wysokim oknie, zrekonstruował fakty czy zmyślał?
Jaki mit stworzył Jack Warner, szef słynnej wytwórni Warner Brothers, że „z jednej strony istnieli normalni, szarzy ludzie, z drugiej – Warnerowie”? Ta historia jest dla nas ciekawa wyjątkowo, w końcu bracia przyjechali do Ameryki z Krasnosielca koło Ostrołęki.
„Przyszli znikąd i założyli biznes, o jakim nigdy wcześniej nie słyszano”, a sam Jack tłumaczył Einsteinowi: „Pan ma swoją teorię względności, a ja mam swoją: nigdy nie okazuj względów krewnym!”. Co spowodowało, że zmienił się w potwora?
Książkę zamyka niezwykła historia rodziny samej autorki, której ojciec, litewski Żyd Jules Stein, był jednym z pierwszych kreatorów wielkich karier. Nie tylko aktorskich, o czym świadczy bulwersująca historia politycznych działań młodego Ronalda Reagana.
Choć w Na zachód od Edenu anegdota goni anegdotę, a szokujące bogactwo, ciężkie od diamentów i rubinów wkładanych przez znudzone żony do kąpieli w nowym basenie, sąsiaduje z brakiem jakichkolwiek skrupułów i skrajnym egoizmem, ta znakomita książka jest czymś więcej niż opowieścią o Ameryce w jej skrajnym wydaniu. Owiana specyficzną nostalgią za złotymi latami Hollywood, oświetlająca zdarzenia z różnych, wykluczających się stron, jest kapitalną wiwisekcją ludzkiej natury i ilustracją słynnego cytatu z Chandlera, że „prawo jest wtedy, gdy je sobie kupisz, i na miarę tego, ile zapłaciłeś”.