Fragment przedmowy Autora:"Na wschód od czasu" to spotkanie historii i wyobraźni, rzeczywistości i snów, nadziei i rozczarowań. Historia dzieje się w Łodzi, mieście suchej rzeki Łódki, która w moich czasach była przeważnie czarną mazią fabrycznych odpadów. Potężny przemysł tekstylny sprawił, że miasto nazywano "polskim Manchesterem". Moje rendezvous obejmuje okres od mojego dzieciństwa do pierwszych lat dorosłości, kiedy na moich oczach głęboka wiara w nowy, sprawiedliwy świat została zachwiana przez katastrofalne wydarzenia lat trzydziestych, by potem skurczyć się w ciasnych murach getta, które Niemcy założyli w moim mieście, i ostatecznie na zawsze umilknąć w Auschwitz. (...) Jeśli zaś chodzi o mnogość zaludniających tę książkę postaci, to większość, z wyjątkiem jednej czy dwóch, została zamordowana w tamtych latach mroku. Niektórzy będą kwestionować sens przywoływania tylu imion, ja jednak odczuwam silną potrzebę ich przypomnienia; być może jest to wpływ kultury pisma, być może głos moich przodków, dla których wspominanie imion było świętą powinnością.