Kilka miesięcy temu, kiedy po raz kolejny opróżniałam lodówkę z produktów które przeleżały tam za długo (a to coś zeschło, a to coś nadpleśniało, a to data na jogurtach dawno przekroczyła termin przydatności do spożycia) naszła mnie refleksja że właśnie wyrzuciłam do kosza kilkanaście złotych. A że z natury jestem oszczędna i dwa razy obracam w pa... Recenzja książki Na marne