"W „na koniec idą” udaje się Topolskiemu równocześnie napisać o świętym ciele i o chlebie, o służbie i prekaryzacji, delikatnie wymawiać kruchość i nienawistnie cedzić słowa. We wspomnianym już szkicu o głodzie posłużyłem się cytatem z tekstu Łukasza Musiała i Arkadiusza Żychlińskiego, który dotyczył twórczości Roberta Walsera. Jako że debiutancki tomik Topolskiego lokuję w pobliżu takich kontekstów, wykorzystam go raz jeszcze: „Napełniając żołądek jedzeniem, a świat przedstawiony słowami, łudzimy się, że odsuwamy od siebie Brak. Jednakże ten cały czas napiera, podczas gdy my, pęczniejąc, zmierzamy w istocie ku nieistnieniu” („Tygodnik Powszechny” 2011, nr 17)." (Jakub Skurtys, ArtPapier, 1 września 17 (329) / 2017)