[RECENZJA TOMÓW 1-3]
❗TW: morderstwa, brutalne sceny
Tytuł najlepszej mangi tego roku trafia do...
U mnie jest to zdecydowanie ,,Museum".
Dawno żadna historia mnie tak nie zaangażowała. Moim zdaniem było tu wszystko, czego potrzebuje świetny kryminał: napięta atmosfera, walka z czasem, plot twisty, nietypowe zbrodnie i cliffhangery na zakończeniach tomów. Prawda o mordercy i jego motywie odkrywała się wraz z tym, co wiedzieli policjanci, dzięki temu sama mogłam próbować rozwiązać tę zagadkę (ale nie próbowałam, bo jestem leniwa). Nie jestem w stanie policzyć, ile razy byłam w szoku i niedowierzałam, co się właśnie wydarzyło albo czego się dowiedziałam.
Ale żeby nie było tak pozytywnie, jest jeden minus, a mianowicie zakończenie. Krótkie, pośpieszone, bo kolejne 80 stron to niepowiązane opowiadanie. Dwoma słowami: zmarnowany potencjał. Ale to nie do końca tak, że zakończenie było złe, bo gdy już byłam zawiedziona, nastąpił kolejny plot twist i sama nie wiem, czy na pewno dobrze je zrozumiałam, ale jeśli tak, to wow, podobało mi się to. Co nie zmienia tego, że dlaczego ten tom był tak krótki?