Bohaterami tej książki są wizerunki ludzkich ciał zamknięte w przestrzeni muzeum: modele anatomiczne, figury woskowe, mumie, martwe ciała, ich szczątki, plastynaty. Autorka, obierając taki punkt wyjścia, proponuje swoistą grę interpretacyjną, która ma przebiegać w dwóch wymiarach. Z jednej strony zadaje pytanie o ludzkie ciało, próbuje je zrozumieć poprzez doświadczenie muzealne, z drugiej chce dotrzeć do istoty samego doświadczenia muzealnego. Punktem dojścia zaś jest próba odpowiedzi na pytanie o procesy poznawcze, o rodzaj wiedzy, którą uzyskujemy, spoglądając na ciało, poszukując sensu naszej cielesności. Płaszczyzną, która łączy oba te obszary, jest Gadamerowskie pojęcie gry (uściślone tu jako pojęcie gry muzealnej), a narzędzi badawczych dostarcza antropologia oraz retoryka, w tym wypadku skupiająca się na wypowiedzi muzealnej, ale oczywiście nie są to jedyne źródła inspiracji.